Słuchaliście rozmowy M. Olejnik z P.Poncyliuszem z PiS? Zobaczcie czego nie zrobi dziennikarz by pomóc "swoim" w kampanii. Nawet pianina można się uczepić, a i (za przeproszeniem) piep..ony czajniczek potrafi wkurzyć! :) O ile jest wykorzystywany w kampanii Prezesa Samo Zło.
Tutaj fragment zapisu rozmowy.
Nie chcę przez to powiedzieć, że pro-PiSowcy dziennikarze nie są stronniczy. Ten wywiad jednak otworzył przede mną nowe horyzonty jeśli chodzi o to do czego można się przyczepić w kampanii. Nie wiedziałem, że nawet na czajniczek należy uważać. Dobrze, że p. red. Olejnik nie zapytała czy była w nim prawdziwa herbata. To by już zupełnie zdyskredytowało wiarogodność Prezesa Samo Zło.
Na razie ten wywiad stawiam jako nr 1 w kategorii "Granice dziennikarskiego (detektywistycznego?) absurdu". A może nienawiści?