Przyznam, że zastanawiałem się nad tym wpisem - by nie być posądzanym - używając lewicowej terminologii - o "homofobię" i "mowę nienawiści". Poczucie humoru autora i sam rysunek rozbawiły mnie jednak tak bardzo, że nie potrafiłem się powstrzymać :) Być może spotka mnie za to "mowa miłości" środowisk "heterofobicznych" ;)
Zresztą zapewniam Was, że równie zabawny byłby dla mnie rysunek autorstwa "geja" przedstawiający zamiast pary homoseksualnej - ślubujących sobie wierność kobietę i mężczyznę (zaś obok oczekujących na swoją kolej faceta z kozą lub dwóch panów).
Wytoczenie procesu sądowego w tak błahej sprawie (satyra) to typowy objaw przekonania o "wolności słowa" i "potrzebie walki o tolerancję" środowisk lewicowych (m.in. zwolenników homoseksualnej propagandy). Konsekwentnie powinni podać do sądu większość kabaretów, które w satyryczny sposób odgrywają zachowania, mimikę, gestykulację, ton głosu homoseksualistów. Nie oglądaliście nigdy na ten temat skeczy kabaretów Formacja Chatelet, Kabaretu Moralnego Niepokoju, Neonówka? Żałujcie :)
Zresztą kabarety już dawno powinny wylądować w sądach za kpienie z polityków, małżeństw, sportowców, gwiazd pop-kultury, wykonawców disco-polo. Najwyraźniej w homoseksualną propagandę wpisane jest cierpiętnictwo (syndrom obrażonego chłopca) oraz faszyzm (biurokratycznie zakazać tego co nie sprzyja lub sprzeciwia się "jedynie słusznej" ideologii).
Jeszcze jedno: używanie sądów w celu kneblowania ust krytykom (tu: satyrykom) homo-ideologii całkiem nieźle służy docieraniu do szerszego grona odbiorców takich rysunków jak powyższy. Pewnie gdyby nie to - o rysunku p. Krauze ani ja, ani część z Was Drodzy Czytelnicy nigdy byśmy się nie dowiedzieli. A tak... możemy się chociaż uśmiechnąć, zanim jakikolwiek sąd (lub gejowski aktywista) zakaże nam tego robić :)
PS. ... że też oni za grosz nie mają poczucia humoru :)
Zresztą zapewniam Was, że równie zabawny byłby dla mnie rysunek autorstwa "geja" przedstawiający zamiast pary homoseksualnej - ślubujących sobie wierność kobietę i mężczyznę (zaś obok oczekujących na swoją kolej faceta z kozą lub dwóch panów).
Wytoczenie procesu sądowego w tak błahej sprawie (satyra) to typowy objaw przekonania o "wolności słowa" i "potrzebie walki o tolerancję" środowisk lewicowych (m.in. zwolenników homoseksualnej propagandy). Konsekwentnie powinni podać do sądu większość kabaretów, które w satyryczny sposób odgrywają zachowania, mimikę, gestykulację, ton głosu homoseksualistów. Nie oglądaliście nigdy na ten temat skeczy kabaretów Formacja Chatelet, Kabaretu Moralnego Niepokoju, Neonówka? Żałujcie :)
Zresztą kabarety już dawno powinny wylądować w sądach za kpienie z polityków, małżeństw, sportowców, gwiazd pop-kultury, wykonawców disco-polo. Najwyraźniej w homoseksualną propagandę wpisane jest cierpiętnictwo (syndrom obrażonego chłopca) oraz faszyzm (biurokratycznie zakazać tego co nie sprzyja lub sprzeciwia się "jedynie słusznej" ideologii).
Jeszcze jedno: używanie sądów w celu kneblowania ust krytykom (tu: satyrykom) homo-ideologii całkiem nieźle służy docieraniu do szerszego grona odbiorców takich rysunków jak powyższy. Pewnie gdyby nie to - o rysunku p. Krauze ani ja, ani część z Was Drodzy Czytelnicy nigdy byśmy się nie dowiedzieli. A tak... możemy się chociaż uśmiechnąć, zanim jakikolwiek sąd (lub gejowski aktywista) zakaże nam tego robić :)
PS. ... że też oni za grosz nie mają poczucia humoru :)