"Dzieci, ostatnia to już godzina. A słyszeliście, że ma przyjść antychryst, lecz oto już teraz wielu antychrystów powstało. Stąd poznajemy, że to już ostatnia godzina"- 1 List Jana 2:18
W obiegowej opinii istnieje kilka fragmentów Pisma, które są niewłaściwie interpretowane. Owe interpretacje brzmią raczej jak scenariusz dla filmu sceince-fiction niż solidna biblijna interpretacja. Jednym z nich jest nauczanie Ap. Jana na temat antychrysta.
Istnieje mnóstwo spekulacji i opinii na ten temat w różnych komentarzach, rozmowach, mediach. Szczególnie w ostatnich 100 latach powstało sporo opracowań, które łączą pojawienie się antychrysta z dniami poprzedzającymi powtórne przyjście Chrystusa. Oglądaliście filmy lub czytaliście pewnie książki typu Omen, Left Behind albo apokaliptyczne programy na Discovery.
Niestety te opinie rzadko kiedy wynikają z solidnej uczciwej interpretacji tekstu biblijnego. Częściej ich źródłem są fantazje i przypuszczenia autorów co klasyfikuje ich scenariusze do miana "Christian-fiction".
Temat antychrysta podnosi ciśnienie i szybsze bicie serca zupełnie nieadekwatne do tego czego na ten temat uczy Pismo.Słowo Antychryst pojawia się w Piśmie jedynie 4 razy. Trzykrotnie w 1 Liście Jana i raz w 2 Liście Jana. Co ciekawe nie znajdujemy tego określenia w Apokalipsie gdzie mowa jest raczej o Bestii czy Zwierzęciu oznaczonym cyfrą 666.
Ap. Jan mówi: "Dzieci, ostatnia TO już godzina." Zwróćcie na to uwagę. Biblia bardzo jasno uczy, że ostatnia godzina miała miejsce 2 tys. lat temu. Jan nie mówi: Dzieci, za 2 tys. lat wybije ostatnia godzina lecz : to już ostatnia godzina. Wielu komentatorów bardzo się gimnastykuje by udowodnić, że Jan mówi o jakieś odległej przyszłości, (najlepiej o naszych czasach) lub, że ta ostatnia godzina wciąż trwa aż do dzisiejszych czasów.
Niektórzy polegając na takiej interpretacji czekają aż w końcu ta "ostatnia godzina wybije" i pojawi się tajemniczy antychryst. Zafascynowani takimi przepowiedniami ludzie - czekają, słuchają wiadomości o wojnach, kataklizmach, UE, czipach, światowym rządzie i ... nic. Antychrysta nie ma, a Pan Jezus nie powraca. Może więc Jan się pomylił? Oczywiście chrześcijanie ufają, że nic takiego nie miało miejsca i lepszym pomysłem najzwyczajniej będzie poszukać pomyłki w tego typu interpretacji.
Kim więc jest Antychryst? Są dwie szkoły odpowiedzi na to pytanie. Pierwsza z nich widzi antychrysta w przyszłości tuż przed powtórnym przyjściem Jezusa. Wg niej antychryst zasiądzie na czele światowego rządu i będzie chciał przejąć kontrolę nad światem, systemem monetarnym, zaprowadzi światowy pokój i jedną religię. Potem jednak ujawni się jako przeciwnik Boga i Chrystusa.
Oczywiście słabość tej szkoły polega na tym, że nie współgra zupełnie ze słowami Jana mówiącymi o pojawieniu się Antychrysta w ostatniej godzinie, która miała miejsce 2 tys. lat temu. Druga słabość polega na tym, że nie współgra ona ze stwierdzeniem Jana, że już w jego czasach pojawił się nie tylko Antychryst ale i wielu Antychrystów. Jan wyraźnie mówi o pojawieniu się Antychrysta w czasach pisania jego listów.
Jeśli tak jest – kim więc był ów antychryst? W kontekście słów apostoła na temat tego co mówi o Antychrystach - jest on fałszywym nauczycielem, który zwodzi lud Boży kłamliwymi naukami. O kogo konkretnie chodzi? Tu znów mamy co najmniej trzy szkoły. Pierwsza z nich widzi antychrysta w Neronie – cesarzu krwawo prześladującym chrześcijan. Druga szkoła widzi antychrysta w arcykapłanie z czasów Jana, który jako reprezentant narodu żydowskiego opowiadał się przeciwko Chrystusowi i jego uczniom. Trzecia widzi Antychrystsa w Ceryncie – heretyku i przywódcy ówczesnej grupy gnostyków, przed którymi Jan ostrzega swoich czytelników. Biorąc pod uwagę, że antychryści wywodzą się "spośród nas" (z kościoła), a ich działalność ma raczej charakter religijny (zwodzenie) niż polityczny (tyrania) - osobiście skłaniam się do dwóch ostatnich interpretacji.
Faktem jest jednak, że apostoł nie odpowiada na pytanie o tożsamość jednego antychrysta. W dalszej części listu nie skupia się na JEDNEJ OSOBIE. Używa tego słowa w liczbie mnogiej 2:18. Podobnie 4:3, 2 Jn 1:7.
Zatem znakiem końca czasu w którym żył Jan – czyli czasu końca starotestamentowego judaizmu byli pewni fałszywi nauczyciele, którzy wyłonili się z kościoła. Te właśnie czasy przyjścia Bożego Sądu wskazywał Jezus mówiąc o pojawieniu się fałszywych proroków we współczesnym jemu pokoleniu - Mt 24:22-24.
Jan komunikuje więc czytelnikom: Nadeszła ostatnia godzina. Świat jaki znamy odchodzi do przeszłości. To nie Izrael jest obecnie w centrum świata posiadając pełnię objawienia i wyznając prawdziwą religię. Nadchodzi zmiana, którą przyniósł Syn Boży – Jezus Chrystus. Era Starego Przymierza odchodzi do lamusa. Obecnie żyjemy w rozpoczętej w czasach apostolskich erze Nowego Przymierza. Znakiem tej zmiany, nadejścia tej ostatniej godziny jest pojawienie się herezji chrystocentrycznych.
Co było finałem tej ostatniej godziny? Zniszczenie centrum starotestamentowego kultu – czyli świątyni w 70 r. przez wojska Tytusa. Był to Boży Sąd nad narodem Izraelskim za odrzucenie największego z proroków, samego Boga wcielonego – Jezusa Chrystusa.
Kluczem do zrozumienia słów Jana na temat Antychrysta jest więc zauważenie, że Jan mówi o czasach jemu znanych, które dobiegały końca. Musimy o tym pamiętać czytając te słowa.
Oczywiście wiara, że te wydarzenia już miały miejsce nie zwalnia nas z bycia czujnymi przed współczesnymi antychrystami, wręcz przeciwnie. Uczymy się od Salomona, że nie ma nic nowego pod słońcem.
Antychrysta, o którym pisał Jan nie ma już na świecie. Jednak słusznie w obecnych czasach możemy doszukiwać się postaci mających cechy antychrystów. A to dlatego, że sam Jan wskazuje nam na to, że nie tylko jeden, ale wielu antychrystów wyszło na świat. W tym sensie antychryści są wciąż pośród nas i wciąż szukają okazji do prześladowania kościoła i wprowadzania obcych Pismu nauk. Dlatego musimy zrozumieć jak ich poznać i w jaki sposób wierni uczniowie Jezusa powinni odpowiedzieć na ich działalność.