Dziś w naszym kraju zakończyła się tygodniowa żałoba związana z tragedią w Smoleńsku . W najbliższych dniach będziemy jednak mieli pogrzeby innych ofiar, które zginęły w katastrofie. Ich zasługi nikną gdzieś w kontekście śmierci Prezydenta i Pierwszej Damy. Choć w przypadku niektórych zmarłych tragicznie osób są cenne i korzystne dla naszego kraju.
Natomiast w lewicowej rozgłośni TOK FM oraz w telewizyjnej Superstacji (to taki PO-wski odpowiednik TV Trwam) nadszedł czas neutralizowania, odkręcania posmoleńskich nastrojów politycznych wśród Polaków. Zresztą miało to miejsce już w czasie żałoby lecz w bardziej zakamuflowany sposób (pseudo-inteligencka debata o Wawelu itp.). Dziś panowie i panie redaktorzy mogą to robić ponownie, już całkiem otwarcie.
Powstało przecież zagrożenie oddania prezydentury w ręce drugiego "Kaczora". Jeszcze przecież 2 tygodnie temu można było być "spokojnym", że jednak to koniec wpływu "radykalnej partii" na naszej kraj. W taki właśnie sposób wypowiadał się jeden z Radnych podczas otwartego, żałobnego spotkania Rady Miasta kilka dni temu, mówiąc o zasługach "umiarkowanego" Prezydenta RP będącego (zapewne nieświadomie) częścią "radykalnej partii".