Nie powinniśmy przychodzić do naszych kościołów z poczuciem wyższości. Z wyższością, która mówi: mamy lepszą liturgię, lepsze nabożeństwo, lepszy śpiew.
Przychodzimy przed oblicze samego Trójjedynego Boga, dlatego powinniśmy to robić z poczuciem uniżenia wiedząc, że nie jesteśmy godni stać przed Jego Świętym Majestatem nawet w najpiękniejszej liturgii na świecie.
Jeśli więc zapewniamy samych siebie o tym, że nasz duchowy stan jest w miarę dobry bo uczestniczymy w określonej liturgii to musimy uważać ponieważ budujemy na niewłaściwej podstawie.
W podobny sposób zagrożeniem może być nasza postawa wobec sakramentów. W Koryncie byli chrześcijanie, którzy uważali się za lepszych od Żydów ponieważ jak twierdzili: MY zostaliśmy ochrzczeni, MY otrzymujemy duchowy pokarm od Jezusa, My otrzymujemy duchowy napój z Jego rąk.
Paweł jednak ostrzegł ich mówiąc: Żydzi również zostali ochrzczeni w obłoku i morzu. Mieli duchowy pokarm, który zstąpił z nieba oraz duchowy napój, wodę od samego Chrystusa. Jednak sąd przymierza spadł na większość z nich. Ich ciała zasłały pustynię. (1 Kor 10:1-7).
Paweł nie mówiłby tego chrześcijanom gdyby ich sytuacja była zupełnie odmienna od sytuacji Izraelitów w Starym Przymierzu. Oczywiście Koryntianie myśleli, że są w innej sytuacji. Sądzili, że ich sytuacja jest odmienna. Rysowali olbrzymią różnicę między samymi sobą, a Izraelitami. Jednak słowa Ap. Pawła były dla nich ostrzeżeniem, podobnie jak są ostrzeżeniem dla wszystkich nas, którzy korzystamy z darów Bożej łaski, jakimi są sakramenty.
Sakramentalizm, który jest niszczący dla naszej duszy to nie przekonanie, że Bóg udziela nam duchowego błogosławieństwa i posilenia poprzez chleb i wino spożywane podczas Wieczerzy Pańskiej. Biblia jasno mówi, że komunia jest realną społecznością z Chrystusem (i Jego rodziną) oraz, że w ten sposób On daje nam Siebie (ciało i krew). Komunia jest świętem rodziny Bożej dlatego szkodliwe dla wiary chrześcijanina jest redukowanie jej znaczenia do roli "symbolu", zwykłej "pamiątki".
Sakramentalizm przed którym przestrzega Ap. Paweł to przekonanie nie tylko o wyższości od innych z powodu prawa do udziału w sakramentach (chrzest, komunia). To wiara, że przystępowanie do sakramentów czyni nas bezpiecznymi.
Jednak zgodnie ze słowami Apostoła z początkowych wersetów 1 Koryntian 10 - sakramenty nie czynią nas bardziej bezpiecznymi aniżeli Żydów czyniły takimi chrzest w Mojżesza (przejście przez Morze Czerwone), spożywanie duchowego pokarmu (manny z nieba) i picie duchowego napoju pochodzącego od samego Chrystusa. Czy te rzeczy realnie umacniały ich wiarę oraz pozwalały na doświadczenie Bożego działania? Jak najbardziej! Czy sprawiały, że przystępujący do nich miał prawo być spokojny o wejście do Ziemi Obiecanej? W żadnym razie!
Zatem spożywajmy z wdzięcznością chleb i wino pamiętając, że to nie sakrament sprawia, że jesteśmy zbawieni, ale Chrystus ze swojej nie wysłużonej przez nas łaski. Jednocześnie nie zapominajmy, że przystępujemy do sakramentalnego posiłku, który podobnie jak wierne zwiastowanie Słowa Bożego jest realnym pokarmem dla naszej duszy.