Jezus powiedział: "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie". Jn 14:15.
Sprawdzianem autentyczności naszej wiary jest to czy słuchamy Chrystusa na co dzień - czy też jest On tylko naszym Panem w ndz podczas wyznawania naszej wiary.
Czasami nawet nam grozi myślenie: ale ja czuję, że to jest dobre, ale ja wierzę, że podążam właściwą drogą. To bardzo niebezpieczne myślenie ponieważ prawda jest poza Tobą. Czasami nasze odczuwanie może być zupełnie sprzeczne z Bożą wolą.
Biblia wielokrotnie podkreśla, że chodzenie w prawdzie to prowadzenie OKREŚLONEGO SPOSOBU ŻYCIA. To nie słowa, to nie uczucia, to nie wiedza i poznanie. To pewien rodzaj postępowania.
To o czym mówił Jezus obecnie nie cieszy się zbyt wielką popularnością. Nawet w kościele. To niesamowite, że posłuszeństwo Jezusowi postrzegane jest jako legalizm. „Co? Ty chcesz powiedzieć, że aby mieć bliską więź z Bogiem należy zachowywać się w określony sposób?” Odpowiedź brzmi: OCZYWIŚCIE. „A co z miłością? Przecież ja strasznie kocham Boga, nie zachowuję się jak Wy – chrześcijanie, ale On jest dla mnie miłością, jest dla mnie wszystkim!”
Na to pytanie odpowiada Jan w pierwszym liście 2:5:
"Kto zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała!" (BT)
Kto zachowuje JEGO naukę – nie własną lub innych ludzi lecz Jezusa. W takim człowieku manifestuje się Boża miłość. On doświadcza Bożej miłości, ale i daje Bożą miłość. Rozlewa ją z siebie. Czyli znów: Chodzenie w Bożej miłości to nie odczuwanie jej w świetle księżyca na cichej plaży. Chodzenie w Bożej miłości to zainteresowanie i pomoc bliźniemu w trudnościach, to przestrzeganie odpoczynku w Dzień Pański, to ofiarność, to służba dla innych.
Jezus powiedział: „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości Jego” – Jn 15:10. Trwanie w Bożej miłości, doświadczanie Bożej miłością wiąże się z przestrzeganiem Bożych przykazań, z prowadzeniem pobożnego życia. Nie zapominajmy o tym.