Pycha z natury dąży do konkurencji – jest konkurencyjna z definicji. Nie znajduje przyjemności w posiadaniu czegoś, a jedynie w posiadaniu czegoś więcej niż ktoś inny. To nie jest do końca tak, że ludzie pysznią się bogactwem, inteligencją, wyglądem. Pysznią się raczej dlatego, że są bogatsi, inteligentniejsi, atrakcyjniejsi OD INNYCH. Gdyby każdy był równie bogaty i inteligentny nie byłoby się czym pysznić. To porównywanie z innymi czyni nasz pysznymi. Niektórym facetom nie wytacza, że są silni lub inteligentni lecz to, że są inteligentniejsi od innych. Niektórym kobietom nie wystarczy poczucie bycia pięknymi. To co ich kręci to poczucie bycia piękniejszą od innych.
Czyli pycha nie mówi: jestem dobra. Pycha mówi: jestem LEPSZA. Pycha mówi: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. (12) Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku.- Łk 18:11nn
Coś smakuje nam tym lepiej im więcej osób zostawiliśmy w tyle. Im więcej osób dostało gorszą ocenę, im więcej osób było na jedno miejsce na studia na które MY się dostaliśmy, im więcej osób zarabia mniej niż ja, im więcej osób ma starszy samochód. To nas kręci. Przyjemniej jest być lepszym od innych niż po prostu dobrym.