Nabożeństwo to pewna opowieść. Od grzechu i potrzeby przebaczenia do radosnego ucztowania.
Wieczerza Pańska nie bez przyczyny jest kulminacją tej "opowieści". Jest ona sakramentalnym posiłkiem radości! Zaczynamy od żalu i wyznania grzechów w pozycji klęczącej, kończymy na radosnej komunii zasiadając przy Stole Pańskim.
Dlatego postawa klęcząca podczas przyjmowania chleba i wina byłaby czymś zupełnie sprzecznym z istotą tego sakramentu. Nie klękamy do stołu podczas posiłków w domu, w podobny sposób nie klękamy przy Stole w kościele. Raczej siedząc, podobnie jak uczniowie w Wieczerniku - z wdzięcznością spożywamy chleb i wino od samego Chrystusa!
Oczywiście nie mogłoby to mieć miejsca gdyby nie pojednanie z Chrystusem i wyznanie grzechów. Stół to więc miejsce dla grzeszników. Których grzeszników? Biblia daje jasną odpowiedź: nie wszystkich grzeszników lecz niektórych. Mianowicie tych, którzy ze swoimi grzechami przyszli do Jezusa Chrystusa i złożyli je na wraz Nim na krzyżu.
Aby mogła nastąpić radość Wieczerzy Pańskiej, musi najpierw przyjść uniżenie wyznania grzechów. Droga do chwały wiedzie przez śmierć. Zaczynamy od kolan, kończymy na radosnym zasiadaniu przy Stole.
Nie przebywamy jednak przy nim na zawsze. Po zakończeniu komunii Bóg rozsyła nas byśmy "w mocy sakramentalnego posiłku" żyli w Jego Królestwie.