Kościół to szpital. Szpital jest dla chorych. Kościół to więc wspaniałe miejsce dla grzeszników. Najlepszym miejscem dla grzeszników jest kościół, nie zaś agencje towarzyskie. :)
Jeśli ktoś jest bardzo chory i zdaje sobie z tego sprawę, nie mówi – „Och, nie pójdę do szpitala. Jestem zbyt chory. Jestem niegodny leczenia. Nie ma lekarstwa na moje dolegliwości”.
Szpital to miejsce dla chorych. Nawet umierających. Jeśli ktoś jest grzesznikiem i zdaje sobie z tego sprawę to nie powinien mówić: „Kościół jest zbyt świętym miejscem dla mnie. Ludzie w kościele są zbyt święci”.
W rzeczywistości ludzie w kościele to ludzie w ciągłej duchowej terapii. Jeśli jesteś w kościele to znaczy, że zdajesz sobie sprawę, że masz problemy w życiu z którymi bez wsparcia innych: Boga oraz Braci i Sióstr nie poradzisz sobie. Nie zachowuj się tak jakby było inaczej. Ktoś, kto jest poza kościołem jest jak osoba ze schizofrenią nie poddana terapii. Zapewnia nas, że jest zdrowa, ale objawy wskazują na oczywistą chorobę. Tymi duchowymi chorobami są: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, gniew, lenistwo, plotkarstwo, obmowa, hipokryzja...
Chrześcijanie to ludzie regularnie zażywający lekarstwa. Duchowe lekarstwa. Słowo Boże, chleb i wino, wzajemną społeczność, modlitwę. Jednocześnie jako pacjenci poddani duchowej terapii mówimy ludziom coś takiego: Jeśli czujesz duchowy brak – zażyj duchowe witaminy, zażyj lekarstwo. Przyjdź do Chrystusa i Jego Duchowego Szpitala.