(27) Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. (28) I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. (29) Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca. (30) Ja i Ojciec jedno jesteśmy. - Ew. Jana 10:27-30
Pismo Św. naucza, że owce Chrystusa są bezpieczne nie dlatego, że nikt nie jest w stanie im odebrać zbawienia lub, że jest w nich coś niezwykle silnego, co przezwycięża wszelkie przeciwności. Owce same w sobie są słabe i kruche. Jednak są bezpieczne ponieważ nikt nie może ich wydrzeć z ręki Syna - Jn 10:28 (pierwsza super-osłona) oraz z ręki Ojca - Jn 10:29 (druga super osłona). Owca Chrystusa posiada doskonałe bezpieczeństwo!
Niekiedy zdarza nam się zapomnieć, że centralną osobą Pisma Św. jest Bóg, a nie my. To my należymy do Boga, a nie Bóg do nas. Jeśli więc Bóg wybrał daną osobę ku zbawieniu i powołał do wiary – nie ma takiej siły, która byłaby w stanie pokonać Boga i odebrać Mu Jego własność - Jn 6:39.
Zbawienie nie polega więc na tym, że Chrystus (Pasterz) staje się własnością owcy, a gdy ona nie ma ochoty już dłużej być w Jego stadzie to Go porzuca i traci (lub ktoś/coś odbiera jej Pasterza). To Chrystus nabywa owcę swoją krwią na własność. Owca należy do niego na wieki. Aby przestała do Niego należeć – ktoś lub coś musiałoby unicestwić, unieszkodliwić Pasterza.
Zatem osoby, które mówią, że zbawienie można utracić – twierdzą tym samym nie tyle, że grzesznik traci Chrystusa ile, że Chrystus traci swoją własność. Nie jest dość silny i potężny by ochronić swoje owce przed zagrożeniem (wbrew temu co mówi Pismo).
To odwraca całą debatę o utracalności/nieutracalności zbawienia do góry nogami. W centrum biblijnej teologii jest Bóg, a nie człowiek. To zmienia perspektywę patrzenia na wiele rzeczy. Włącznie z odpowiedzią na pytanie: Kto do kogo należy? Pasterz do owcy czy owca do Pasterza?