11 rozdział Księgi Rodzaju opowiada o kolejnym buncie człowieka jaką była budowa wieży Babel.
Miała ona charakter świątyni i babilońskie księgi opisują ją jako wielką wieżę Esagil (co znaczy wieża, sięgająca szczytem nieba). Była to także próba odnowienia Ogrodu, zniesienia poprzez DZIEŁO CZŁOWIEKA przepaści między Bogiem, a człowiekiem. To przykład ludzkiego grzesznego wysiłku pokonania tej granicy. Oczywiście to musiało się spotkać z przykrymi konsekwencjami. Dziś również podobne rzeczy mają miejsce gdy człowiek chce sięgnąć nieba wg własnej pomysłowości i wytworów własnej wyobraźni (fałszywe religie, ludzka inwencja i "twórczość" w oddawaniu Bogu czci, niebiblijne światopoglądy itp.).
Boża odpowiedź wobec tego typu ludzkiej rebelii była zabawna. W wersecie 5 czytamy, że „Bóg ZSTĄPIŁ z nieba i pomieszał języki”. To wyrażenie o zejściu Boga ma ukazać jak daleko od nieba była wieża. Bóg zszedł na dół by ujrzeć wieżę i jej budowniczych.
W taki sposób Bóg patrzy na ludzkie usiłowania sięgnięcia Go. Patrzy w dół może myśląc: „Co też ci ludzie wyprawiają?” :)
Czytamy również, że Bóg zszedł aby ZOBACZYĆ. "Patrzenie" w Piśmie często oznacza SĄD. (np. Rdz 1:4, 12, 18, Ps 11:4). Bóg patrzy i ocenia. Czyli Bóg schodzi i osądza czy wieża ma prawo dalej stać. Jednym z celów budowania wieży było uniknięcie rozejścia się w świat i napełniania ziemi – co nakazał Bóg zarówno Adamowi jak i Noemu. Rezultat był jednak taki, że rozproszyli się wypełniając wolę Bożą - mimo buntu.