Wiele feministek z powodów światopoglądowych nie chce przejmować nazwiska męża. Nie zdają jednak sobie sprawy, że postępując w ten sposób decydują się zachować nazwisko ojca. Tym samym nie są w stanie uciec od symboliki przejmowania nazwiska po mężczyźnie, którego Autor Małżeństwa ustanowił przymierzową głową. Kobieta zachowująca po ślubie nazwisko ojca informuje w symboliczny sposób, że wciąż chce pozostać pod jego (nie zaś męża) przywództwem i opieką.
Zwyczaj przejmowania nazwiska po ojcu (lub mężu) wyraża prawdę, że osoba je otrzymująca jest chroniona i reprezentowana przez przymierzową głowę rodziny. Dążenia feministek do uniezależnienia się od przymierzowego przywództwa męża w rodzinie (a nie wszystkich mężczyzn) w istocie nie pomogły "wyzwolonym" żonom lecz naraziły je na więcej niebezpieczeństw. Feminizm spowodował, że wielu mężczyzn przestało respektować przywództwo ojców oraz mężów w rodzinie i zaczęli traktować kobiety wyłącznie jako obiekt pożądania, nie licząc się z ustalonymi przez Boga strukturami w rodzinie.