Ekipa filmowa realizująca scenę ślubu kościelnego dla opery mydlanej Coronation Streeet zażądała ukrycia krzyża, bo podobno "może obrazić widzów". Bohaterowie telenoweli - Molly i Tyrone - chcieli wziąć tradycyjny kościelny ślub. Na początku zdjęć filmowcy poprosili, by usunąć krzyż z kościoła. Gdy okazało się, że jest wmontowany na stałe w mur świątyni, zasłonięto go kwiatami i kandelabrem.
Wielebny James Milnes z kościoła pw. świętej Maryi w Nether Alderley był zdumiony tym, że ekipa popularnego w Anglii serialu tak wiele energii poświęciła na uporanie się z "problemem krzyża". - Nasz kościół jest kwintesencją typowego angielskiego kościoła. Kto mógłby się poczuć urażony widząc tu krzyż? Ludzie spodziewają się zobaczyć krzyż w kościele tak samo jak spodziewają się Koranu w meczecie, czy Tory w synagodze. To było niedorzeczne, poprawność polityczna w tym wypadku przekroczyła próg szaleństwa.
(BB/news.bbc/digitalspy.co.uk)
_________________
Odkąd jestem chrześcijaninem kilka razy miałem okazję usłyszeć zdanie: "Macie swoje kościoły, tam się módlcie i używajcie swoich symboli. Świat jest NASZ." Obecnie niektórzy powoli zdają sobie sprawę, że to było zbyt wielkie ustępstwo.
Ap. Paweł już 2 tysiące lat temu powiedział, że krzyż jest znakiem zgorszenia dla Żydów i głupstwem dla pogan (1 Koryntian 1:18-24). Jak widać ludzie od tamtej pory niewiele się zmienili w tej kwestii.
Aż dziw bierze, że ekipa filmowa serialu zdecydowała się na nierozważne i niepoprawne politycznie sfilmowanie ślubu kobiety z mężczyzną mimo iż mogło to "obrazić" wrażliwe serca gejowskich aktywistów.