Ap. Paweł w 1 Koryntian 10:1 nazywa Izraelitów, którzy wyszli z Egiptu „ojcowie nasi”. Apostoł pisze list do chrześcijan nawróconych z pogan, Greków. Mimo tego Izraelitów nazywa naszymi ojcami. "Naszymi" czyli uczniów Chrystusa, chrześcijan.
Izraelici to również nasi (współczesnych chrześcijan) ojcowie w wierze. Co to oznacza i czego to nie oznacza? To nie oznacza, że:
- mamy z nimi więzi krwi
- wszystko co robili, wierzyli owi ojcowie znajdowało upodobanie w Bożych oczach i powinno znajdować uznanie w naszych oczach.
- nie wolno nam jednoznacznie i stanowczo mówić w czym błądzili (sam apostoł wskazuje na ich grzechy w dalszej części fragmentu)
Co natomiast to oznacza?
- że jeśli jesteś chrześcijaninem i czytasz historię Wyjścia z Egiptu, powinieneś ją czytać jako kronikę rodzinną. To Twoja historia, historia Twojego kościoła, Twoich braci w wierze – ich zwycięstw i porażek. Zatem jeśli jesteś chrześcijaninem otrzymałeś nowy rodowód w którym są imiona Abrahama, Mojżesza,Dawida i Salomona
- ciągłość ludu Bożego, ciągłość przymierza. Chrześcijaństwo, kościół to nie bękart – jak nazywano Jezusa. To nie nowy ruch religijny, który pojawił się wraz z pojawieniem długowłosego "hippisa z Nazaretu" – jak niektórzy sobie wyobrażają. Kościół jest kontynuacją Izraela.
- Kiedy czytasz historię ojców – wyciągaj lekcje. To jeden z celów nauczania historii: nie tylko wiedza, nie tylko zrozumienie tego kim jesteśmy dziś jako naród, jako jednostki, co nas ukształtowało itd. Historia to również lekcja życia dla nas. Powinniśmy uczyć się na błędach innych, ale i naśladować wiarę tych, którzy mogą stanowić w historii dla nas wzór.
Kiedy więc mówimy o ojcach wiary, to pamiętajmy, że mamy ich w Starym Testamencie. Oczywiście nie tylko w ST. Również w czasach Nowego Przymierza. Nie mówię jedynie o apostołach, nie tylko o reformatorach, ale i o Kościele przed reformacją. Jeśli stwierdzamy, że wśród ojców naszej wiary znajdują się np. Św. Augustyn, Tomasz z Akwinu, Św. Franciszek czy papieże Innocenty III, Grzegorz Wielki NIE OZNACZA to, że akceptujemy we wszystkim ich teologię i że nie wolno nam mówić o błędach (i grzechach) naszych przodków. Powinniśmy jednak zachować przy tym zdrową i biblijną świadomość, że mówimy o grzechach Ciała Chrystusa, którego sami jesteśmy uczestnikami. Niestety współcześni protestanci zbyt często zapominają, że historia kościoła chrześcijańskiego przed reformacją jest również ich historią. Historią błędów, upadków, ale i sukcesów Kościoła.
Kiedy czytasz Stary Testament lub książki nt. historii Kościoła – rób to ze świadomością, że czytasz dzieje swojej duchowej rodziny.