Wczoraj u nas w domu miałem okazję rozmawiać z przedstawicielem organizacji "Świadkowie Jehowy". Była to nasze drugie spotkanie i, o dziwo, podobnie jak za pierwszym razem mój rozmówca przyszedł SAM ("świadkowie" nigdy oficjalnie tego nie robią).
Osobiście chętnie rozmawiam ze "świadkami Jehowy" próbując unikać przy tym (przynajmniej na początku) wymiany argumentów na podstawie cytatów z Pisma Św. Przede wszystkim staram się wskazać im na fakt, że różnice w naszych przekonaniach nie wynikają z odmiennego zrozumienia Biblii, lecz z odmiennego autorytetu, który posiadamy. Ja jako protestant (chrześcijanin) wyznaję zasadę Sola Scriptura zgodnie z którą Bóg w natchniony i nieomylny sposób przemawia dziś tylko i wyłącznie na kartach 66 ksiąg Pisma Św. Świadek Jehowy w to nie wierzy. Ma nad sobą autorytet "niewolnika wiernego i roztropnego", który daje mu "pokarm na czas słuszny". Głos "niewolnika" jest publikowany w "Strażnicy" i innych pismach świadków Jehowy, które każdy lojalny wyznawca ma obowiązek studiować i poddać się im bez zastrzeżeń. Oto kilka przykładów twierdzeń przywódców tej organizacji nt. ich własnych publikacji:
"Skoro tych sześć tomów 'Wykładów Pisma Świętego' to praktycznie Biblia, tematyczny zestaw z tekstami dowodowymi w załączeniu, to możemy je bez wahania nazwać 'Biblią w porządkowanej formie', to znaczy, że nie są to zaledwie komentarze dotyczące Biblii, ale że jest to w istocie sama Biblia. Ponadto stwierdzamy, że ludzie nie tylko nie są w stanie ujrzeć plan Bożego na podstawie studiowania samej Biblii, ale widzimy też, że jeśli ktokolwiek odłoży na bok 'Wykłady Pisma Świętego', nawet po ich przeczytaniu, po zaznajomieniu się z nimi, po czytaniu ich przez dziesięć lat - jeśli je zatem odłoży na bok, zignoruje i przejdzie do samej tylko Biblii, to choćby rozumiał tę Biblie przez lat dziesięć, nasze doświadczenie wykazuje, że w ciągu dwóch lat pogrąży się w ciemnościach. Z drugiej jednak strony, jeśli ktoś przeczyta zaledwie 'Wykłady Pisma Świętego' wraz z przypisami, a nie przeczyta ani jednej strony z samej Biblii, znajdzie się w blasku światła w czasie tylko dwóch lat. Stanie się tak dlatego, że wejdzie w światło Pisma Świętego". Charles Taze Russell (w amerykańskiej Strażnicy z 15 września 1910)
"Biblia jest księgą organizacyjną i należy do chrześcijańskiej zboru jako organizacji, nie do indywidualnych osób, bez względu na to jak szczerze oni by wierzyli, że potrafią interpretować Biblię. Z tego powodu, Biblia nie może być poprawnie zrozumiana bez uwzględnienia koncepcji widzialnej organizacji Jehowy." (Strażnica z 1 października 1967 r. na stronie 587 (wyd. ang.)
"...uważnie badamy Boże Słowo za pomocą publikacji 'niewolnika', w celu wzmocnienia naszej wiary... (wrogowie) mówią, że wystarczy czytać wyłącznie Biblię - samemu, bądź w małych grupach w domu. Lecz, dziwne, że przez takie 'czytanie Biblii' ludzie ci powracają z powrotem do doktryn odstępców." (Strażnica z 15 września 1981, s. 28-29 (wyd. ang.)
Jak widać, świadkowie Jehowy (podobnie jak każda fałszywa religia), mają obcy autorytet stojący ponad Biblią co powoduje znaczne odejście ich religii od nauki apostolskiej i wiary historycznego kościoła.
Bardziej szczegółowe informacje na temat organizacji i doktryn "świadków Jehowy" znaleźć można na stronie Fundacji "Słowo Nadziei", której celem jest niesienie pomocy osobom znajdującym się pod wpływem ich nauki - http://www.sn.org.pl/
Polecam także artykuł nt. fałszywych proroctw organizacji (z materiałami dowodowymi) - http://watchtower.org.pl/podolski_proroctwa.phtml