Katolicyzm i Protestantyzm zgadzają się w tym, że Powszechny Kościół nigdy nie odpadnie od Bożej łaski i nigdy nie przestanie być Kościołem Chrystusa. Różnią się jednak co do definicji owego Kościoła. Kościół Rzymskokatolicki zawęża pojęcie Kościoła Powszechnego do własnej tradycji wyznaniowej, który to zabieg nie ma zbyt wiele wspólnego z katolickością. Twierdzenie „tylko u nas jest pełnia środków zbawienia” nie jest niczym nowym w chrześcijaństwie. Co jakiś czas w Kościele pojawiają się ekskluzywistyczne grupy o sekciarskiej mentalności („tylko my”). Protestantyzm postrzega Kościół szerzej – jako Ciało zrzeszające różnorodne tradycje i gałęzie (parafie, zbory) chrześcijaństwa, które w jednym Duchu łączy jeden Pan (Ojciec, Syn i Duch Św.), jedna wiara i jeden chrzest ( 1 Kor 12,14; Ef 4,5). To są fundamenty jedności.
Kościół Powszechny nigdy nie przestanie być filarem i podwaliną prawdy (1 Tm 3,15). Do powtórnego przyjścia Chrystusa jest i będzie Ciałem Chrystusowym. Jedynie w tym znaczeniu możemy mówić o jego nieomylności. W tym sensie nieomylność Kościoła oznacza jego zachowanie. Podążając za ilustracją Ap. Pawła w Liście do Rzymian 11, zachowanie dotyczy drzewa oliwnego, nie zaś poszczególnych gałęzi (którymi prócz jednostek są również poszczególne parafie, zbory, denominacje).
Zachowanie Kościoła Powszechnego nie oznacza jednak, że nigdy nie popadnie on w błąd, lub, że wszystkie twierdzenia dogmatyczne Kościoła mocą danego mu autorytetu są słuszne i prawdziwe. Biblia nie naucza o bezbłędności Kościoła lecz bezbłędności Słowa Bożego. Oczywiście Kościół dojrzewając dorasta w mądrości i w poznaniu Boga. Powinniśmy jednak spodziewać się, że wyznania wiary i ustalenia Soborów czasami będą zawierać błędy. Musimy z całą gotowością badać Pisma czy tak się rzeczy mają (Dz.Ap 17,11).
Całość TUTAJ