Starotestamentowy Józef jest oczywiście obrazem Chrystusa. Nie tylko w drodze przez hańbę i cierpienie do chwały oraz objęcia panowania, nie tylko w fakcie bycia odrzucony i sprzedanym przez najbliższych za sakiewkę srebrników.
Józef jest obrazem Chrystusa również w znaczeniu eschatologicznym. Do Józefa zjeżdżał cały świat aby być nakarmionym (w czasie głodu). Podobnie i do Chrystusa przychodzą ludzie z wszystkich narodów, aby otrzymać pokarm, który daje życie wieczne. I nadejdzie taki czas gdy do Chrystusa uda się cały świat. Wszystkie krańce ziemi będą udawały się do stóp Jezusa po pokarm.
Zwróćmy uwagę na rozwój w pierwszej księdze Pisma Św. Księga Rodzaju mówiąc o historii Patriarchów skupia się na rodzinie, która z czasem przekształca się w naród. Najpierw władca sprawuje władzę nad jednym synem, potem ojciec panuje nad dwunastoma synami u ich rodzinami. W końcu Hebrajczycy stają się narodem. Następnie jest mowa o wszystkich narodach ziemi, które przychodzą na Górę Bożą.
To obraz rozwoju kościoła. I pochodu ewangelii świecie. Od małych początków ku chwalebnej wielkości poprzez cierpliwość, wytrwałą służbę i moc Ducha Św.