Jeśli chcesz skutecznie podzielić Kościół powszechny mów, że sama Biblia nie wystarczy.
Stój na stanowisku, że jedność jest rozbijana przez różnorodność interpretacji Biblii. Wskazuj przy tym, co będzie bardzo trudne do obronienia, na jednolitą interpretację Biblii w Twoim Kościele. Gdy będzie Ci ciężko, wówczas powiedz, że musi przecież istnieć ktoś, kto nam wyjaśni Pismo Św. w bezbłędny sposób. Mów, że tym kimś jest Synod Twojego Kościoła, Jego Ciało Kierownicze, lub przywódcy. I ufaj. Nie sprawdzaj. Nie wnikaj. Nie badaj. Duś w sobie wątpliwości. Najwyraźniej za mało wiesz lub brakuje Ci pokory. Możesz czytać Biblię, ale nie próbuj wyciągać z niej zbyt wiele wniosków. A już na pewno nie interpretuj.
Zaprzeczaj Rzymian 15,4-5 i przekonuj, że jednolite struktury, a nie prawda Pisma są fundamentem jedności ponieważ Pismo jest niejasne. I co ważniejsze – nie jest pełnym objawieniem Bożej woli. Podkreślaj, że sama Biblia nie wystarczy bo czytanie samego Pisma Św. prowadzi na manowce. Podkreślaj, że obok Pisma mamy różne inne wspaniałe źródła objawienia Słowa Bożego. Ktokolwiek je odrzuci – pozbawia się pełni środków łaski i zbawienia.
Wierzcie mi - to bardzo skuteczny sposób podzielenia Kościoła i zbudowania u wiernych postawy ekslusywizmu i nieufności wobec tego co w Kościele powszechnym różni się od naszej specyfiki wyznaniowej.