- Ja nie pytam Boga, dlaczego zabrał mi Agatę. Ja mu dziękuję dzisiaj za to, że postawił ją na mojej drodze, że mogłem z nią być, dzielić z nią najwspanialsze chwile mojego życia, że obdarzył nas córką. Muszę Agato Ci powiedzieć, że na pewno wychowam ją na wspaniałą dziewczynę i na pewno nigdy o Tobie nie zapomni - powiedział mąż Agaty Mróz-Olszewskiej, Jacek Olszewski, podczas ostatniego pożegnania zmarłej żony.
W Tarnowie odbył się dzisiaj pogrzeb siatkarki, która zmarła na białaczkę 4 czerwca. W czasie ceremonii odczytano między innymi krótki list - testament jaki Agata napisała do męża na dwa dni przed śmiercią "Bądź szczęśliwy, nie żałuję swojej decyzji. Gdybym miała jeszcze raz wybierać, wybrałabym tak samo. Jestem szczęśliwa, odchodzę spełniona."
Nabożeństwo pogrzebowe odprawiał biskup Marian Florczyk, który podkreślił, że Agata Mróz, odeszła tylko z oczu ludzi ale nie z ich życia i serca i pamięci.
Jacek Olszewski odmówił przyjęcia przyznanego Agacie przez prezydenta Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski, podkreślając że wyróżnienie należy się lekarzom walczącym o jej życie i że nie chce by śmierć żony została wykorzystana politycznie.
- Agata nie powinna być wykorzystywana w taki sposób, że zostaje odznaczona dopiero w dniu śmierci - stwierdził Olszewski.
źródło: kościół.pl