Co się dzieje, gdy co tydzień chrześcijanie gromadzą się na nabożeństwie? Czasami gdy niechrześcijanie odwiedzają nabożeństwa protestanckie widzą liche kościółki, garstkę dziwnych ludzi, którzy coś mówią, słuchają, wstają, klękają, siedzą, śpiewają, odmawiają, jedzą, piją. I myślą – Hm, dziwni ludzie. Jest ładna pogoda. Lepiej by spędzili wolny czas gdyby poszli na plażę lub na pizzę zamiast tych dziwactw.
Chrześcijanin jednak wie, że podczas nabożeństwa sam Bóg spotyka się ze swoim Ludem. Przemawia do nas poprzez Słowo i sakramenty i słucha gdy się modlimy, lub śpiewamy. Co więcej stoimy razem z rzeszą aniołów dołączając do niebiańskiego nabożeństwa razem z wszystkimi świętymi.
Co ndz podchodzimy do miasta Boga żywego, do rzeszy aniołów i uroczystego zgromadzenia, do zebrania pierworodnych i samego Boga w niebie. To nas powinno uzdrowić z nonszalankiego traktowania nabożeństwa. Otwiera się dach, widać rzesze świętych, Niebiańskie Jeruzalem - gdzie jesteśmy przeniesieni – a na tronie siedzi Baranek. Wokół Niego rzesze aniołów, świętych, niebiańskich istot oddających Mu cześć. Następnie gdy nabożeństwo się kończy - dach się zamyka, wychodzimy, zamykamy drzwi na klucz i wracamy do codziennych zajęć.
Kiedy poszlibyśny w ten sam dzień na nabożeństwo tzw. Świadków Jehowy, Mormonów lub Badaczy Pisma Św. również zobaczylibyśmy ludzi, którzy czynią pewne rytuały. Zewnętrznie może podobne do naszych – stoją, czytają Pismo, odmawiają modlitwy, niektórzy jedzą chleb, piją wino. I tak rzeczywiście socjolodzy to postrzegają: "wasze nabożeństwa różnią się tym, że wy śpiewacie wolniej, wy szybciej, wy z folii, wy ze śpiewnika, wy pijecie co tydzień, wy co roku" itp. A jednak to co odróżnia nabożeństwo w Kościele Chrześcijańskim od "nabożeństwa" Marmonów to Boża wypowiedź. Bóg powiedział, że przyjmuje TO uwielbienie (wzniesione do Trójjedynego Boga) podczas gdy na tamto pozostaje głuchy. Bóg powiedział, że rozpoznaje TEN chrzest, a na tamten pozostaje głuchy. Chrystus powiedział, że poprzez TEN chleb karmi nas Swoim Ciałem, zaś tamto spożywanie chleba nie ma w sobie nic bardziej duchowego niż spożywanie domowej kolacji. Mimo iż w niektórych formach nabożeństwa chrześcijan i niechrześcijan mogą być bardzo podobne – Boża wypowiedź odróżnia to co niezwykłe (nabożeństwo chrześcijańskie ku czci Trójjedynego Boga) od czegoś pospolitego, a nawet pogańskiego (zgromadzenia ku czci każdego innego boga wymyślonego przez ludzi)
Nabożeństwo chrześcijańskie jest czymś niezwykłym. Nie dlatego, że podczas uwielbienia gra zespół rockowy, lub że Kościół posiada wielką salę nabożeństw i liczy tysiąc wiernych. Bóg mówi, że każde nabożeństwo chrześcijan w najbardziej lichym Kościółku w 30 osobowej wiosce na krańcu świata – jest czymś niezwykłym i świętym. Czy tak traktujemy nabożeństwo?
Chrześcijanie zawsze będą kuszeni, by mieć lekceważący stosunek do nabożeństwa. Lekceważące lub zbyt "luzackie" podejście do spotkania Chrystusa z Oblubienicą w Dzień Pański ma duchowe skutki i wpływ na nasze codzienne życie. Zawsze tak jest gdy rzecz niezwykłą potraktujemy tak jak jedynie jawi się naszym zmysłom.