Nie wiedziałem jak zatytułować tego posta:
- Stal za twarda dla Byków?
- Zahartowana Stal, Byki bez ikry?
- Stal robi miazgę z byłym Drużynowym Mistrzem Polski?
- Utarte noski Byczków?
- Piszczące Byczki?
Nie mogę odmówić sobe tej przyjemności by nie wspomnieć o wyniku wczorajszego meczu sparingowanego na żużlu. Moja ukochana drużyna Stal Gorzów pokonała na wyjeździe Drużynowego Mistrza Polski z ubiegłego sezonu - Unię Leszno 50-40.
Poza jakimkolwiek zasięgiem rywali był najlepszy polski żużlowiec Tomasz Gollob (komplet 12 pkt). Dzielnie kroku dotrzymywał mu Rune Holta (10 pkt). Na swoim poziomie pojechali Karlsson i Ferjan (po 8 pkt) oraz Paweł Hlib (7 pkt).
Na uwagę zasługuje rezultat 15 biegu. Najsilniejsza w ubiegłym roku para leszczyńsej Unii (Kasprzak, Baliński) poległa 1:5 w walce z Karlssonem i Szewczykowskim. W zespole "Byków" najlepiej pojechali wspomniani Balińśki (11 pkt) oraz Kasprzak (10 pkt).
Cóż. Co prawda był to sparring, w dodatku w niepełnych składach (w Unii zabrakło Adamsa, Hampela i Butchelora, zaś w Stali Jonassona) to zwycięstwo cieszy. Tym bardziej, że odniesione na wyjeździe i przy jedynie 4 startach (zamiast 5) liderów Stali - Golloba i Holty.
Z niecierpliwością oraz z umiarkowanym optymizem czekam więc na rozpoczęcie sezonu żużlowego 6 kwietnia.
Pozdrowiania dla kibiców Speedway'a, w szczególności mojego Taty, Mario, Dario, Urbiego oraz Miodzio Adamsa. :-)
Dla osób, które niekoniecznie miały coś wspólnego z żużlem - polecam bieg z udziałem Tomasza Golloba - zawodnika Stali Gorzów - najbardziej zasłużonego polskiego żużlowce w historii.
TUTAJ - klasyka żużlowego rzemiosła :-)